piątek, 24 stycznia 2014

Świadomy sen - spełnianie swoich marzeń w snach.

Postanowiłem napisać dzisiaj jeszcze jeden post, ponieważ wkręciłem się trochę w tego bloga. Tematem będą świadome sny (ang. Lucid Dream, w skrócie LD). Ale co to właściwie świadomy sen? 


Definicja świadomego snu.  Otóż to nic innego jak w trakcie snu zdać sobie sprawę, że śpisz. W trakcie jego trwania możesz zrobić wszystko czego tylko zapragniesz. Dzieje się to dlatego, gdyż to wszystko dzieje się w Twoim umyśle. Kontrolujemy w nim pogodę, ludzi, zdarzenia, dialogi, a nawet odczucia. Brzmi bardzo fajnie, ale jest bardzo trudne do zrealizowania. LD w żaden sposób nie zaburzy nam psychiki i nie jest groźny, a wręcz przeciwnie przyjazny! Dzięki niemu nabieramy w życiu pewności siebie i podążamy za swoimi marzeniami, które już spełniliśmy w snach.


Jak odróżnić świadomy sen od zwykłego snu?  Bardzo proste pytanie. Otóż kiedy mamy zwykły sen to nie zdajemy sobie świadomości, że śpimy i uważamy to za rzeczywistość, że dzieje się to na prawdę. Przy trwaniu LD jak już wspomniałem zdajesz sobie sprawę, że śpisz.


Jak zdobyć świadomy sen? Istnieje wiele technik, które zajęłyby mi kilka stron do opisania począwszy od autosugestii kończąc na ćwiczeniach z rękoma w przodzie (nie pamiętam nazwy). Jeżeli zainteresowałeś/aś się LD to zapraszam do krótkiej lektury ONEIRONAUTYKA.  


Trochę o autosugestii oraz dzienniku snów. Opiszę Wam metody, które sam stosuje. Pierwszą z nich jest autosugestia do której potrzeba ogromnej motywacji i prawdziwej chęci zdobycia LD. Polega ona na powtarzaniu sobie w kółko przed pójściem spać, bądź w trakcie dnia chęci posiadania świadomego snu. Jednak nie myślcie, że jak przez cały dzień będziecie to sobie powtarzać to go zdobędziecie. W tej technice liczy się też opisanie sobie w głowie gdzie i co chciałbyś/aś się znajdować oraz robić. Im dłużej stosujesz autosugestie tym większa szansa, że Ci się uda. Przejdźmy do dzienniku snu. Wystarczy kupić zeszyt i długopis i położyć sobie gdzieś blisko łóżka bądź pod poduszką. Zawsze, kiedy się budzimy próbujemy nie wstawać z łóżka, a nawet się ruszać i przypomnieć sobie sen. Wszystko z nich jest istotne: uczucia, miejsce, ludzie, słowa, pogoda, zdarzenia, myśli. Wszystko to zapisuje następnie w naszym zeszycie, dzięki któremu ćwiczymy pamięć oraz szukamy charakterystycznej rzeczy, która zdarza się nam we śnie. Bowiem dzięki takiej rzeczy jak ją zapamiętamy, będzie nam bardzo łatwo się zorientować, że śpimy i zaczynając świadomy sen.


Lucid Dream? A po co to komu? Dzięki niemu kształtujemy siebie samego, ćwiczymy pamięć i zawsze rano wstajemy z bardzo dobrym samopoczuciem. Możemy w nim robić co chcemy, przeżywać niewyobrażalne przygody, latać, być w Himalajach bądź nawet zagrać w pokera z prezydentem. Czasami bowiem warto się oderwać od prawdziwej swojej szarej (białej; jest zima) rzeczywistości i odpocząć w swoim świecie. W swoim świecie, gdzie czujesz się spokojnie, gdzie nie martwisz się o problemach, ponieważ ich nie masz. Na koniec chciałbym polecić album Łukasza Rostkowskiego (L.U.Ca) który w swojej ostatniej płycie Sleepoholic uciszył mnie i świat na dobre pół godziny jak nie więcej (więcej). Bardzo zachęcam do przesłuchania całej płyty przed pójściem spać, bardzo uspokaja.

4 komentarze:

  1. O nie, nie, kolego :D
    Chciałam kiedyś kombinować ze snem świadomym, później jakoś wyszło mi to z głowy i w niedługim czasie po moich pomysłach (kilka miesięcy, może pół roku) doznałam dwóch paraliży przysennych w odstępie miesiąca. Jeśli tak ma wyglądać sen świadomy - to ja odpadam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o paraliż przysenny to miałem tak z rękoma, ale to rzadko, choć wtedy ręce są takie ciężkie i dziwnie się je czuje. Ja mam takie szczęście, że od zawsze bez powodu (albo chodzi coś z oddechem bodajże) wstaje o 3/4 w nocy i mam czas na to, żeby autosugestie walnąć, po czym zasypiam w pięć minut i zaczyna się sen. Wtedy tylko muszę pamiętać, że śpię, a to różnie już bywa :D

      Usuń
    2. Hm, chyba mnie przekonałeś aczkolwiek boję się :D
      Też miałam uczucie "ciężkich rąk" i "ciężkiego całego ciała", z resztą pisałam o tym na blogu. Nie chciałabym kolejny raz przechodzić czegoś takiego.

      Usuń
  2. Mnie często przed zaśnięciem dopadają dziwne kształty, obłe, wielokolorowe. Ponoć jest to jedna z faz tuż przed LD. Będąc młodsza brałam to za zły omen i przerywałam to, bo następnego dnia zawsze działo się coś nieprzyjemnego. A samo LD czasem mam, jednak głównie rano gdy uda mi się do końca nie wybudzić. Nigdy tego nie planuję przychodzi zawsze samo. Muszę w końcu spróbować to okiełznać.

    OdpowiedzUsuń