czwartek, 30 stycznia 2014

O dystansie do siebie czyli to wcale nie było śmieszne.

Dystans do siebie czyli umiejętność śmiania się z własnych wpadek w życiu. Kto nie lubi się czasami pośmiać szczególnie, kiedy ktoś z naszych bliższych znajomych zrobi coś głupiego. Niestety w wielu takich przypadkach nasz znajomy, który się wygłupił nie umie się śmiać ze swoich błędów/głupoty (nie piszę tego w negatywnym znaczeniu). W tym poście właśnie wyrażę swoje zdanie dotyczące tej sprawy. 


Lubie się pośmiać z wpadek moich znajomych, ale ze swoich nie potrafię i złości mnie jak oni się ze mnie śmieją. Podstawa hipokryzji, która najbardziej mnie irytuje w dystansie do siebie, a jak wiemy dystans idzie w parze z inteligencją. Jeżeli człowiek jest inteligentny to wie, że z własnych błędów możemy wyciągnąć wnioski i przy okazji można się z nich pośmiać. Niestety zdarzają się tacy dystansowcy, którzy nie potrafią się śmiać z własnych głupich błędów, ale uwielbiają śmiać się i wytykać je innym. Takim złotym dzieciom Ziemi powinni dawać medal Słońca, żeby przyjrzeli się sobie nawzajem i wyciągnęli z tego wnioski.
  Wracając do ludzi inteligentych jest u nich pewna granica. Tą granicę każdy zna oraz wie, że istnieje. Trzeba bowiem odróżnić przypomnienie w towarzystwie swoich znajomych śmiesznej wpadki naszego kolegi, który po pijanemu zasnął (stracił przytomność) u kolegi na kredensie, po czym ten kredens z nim spadł i zrobił mu dużą bliznę na dupie od obrażania go, że jest alkoholikiem i nie nigdy się na tym przykładzie niczego nie nauczy. Nauczy się, ponieważ każdy uczy się na swoich błędach, ale żeby się z nich śmiać to już inna sprawa


Mój dystans do siebie. Jeżeli chodzi o mnie to od niedawna mój dystans nabrał dużego rozmachu. Kiedyś jak ktoś wspomniał coś głupiego co zrobiłem to sztucznie się uśmiechnąłem i starałem się zmienić temat. Teraz jest zupełnie inaczej: Jeżeli mam jakąś anegdotę do mojej głupiej wpadki, która rozśmieszyłaby towarzystwo to ją mówię, ponieważ lepiej się pośmiać razem, niż osobno. Można się pośmiać z błędów życiowych, "miłosnych", wpadek typu. spadek ze schodów bądź poślizgnięcie się na lodzie i rychłe upadnięcie na ziemie zadkiem. Są jednak sytuacje w których nie powinno się w ogóle śmiać ani uśmiechać. Są to m.in czarny humor, śmianie się, że ktoś upadł na głowę i krwawi bądź jak dziewczyna zdradzi (choć to przychodzi z czasem). W niektórych sytuacjach po prostu nie powinniśmy się śmiać, szczególnie, kiedy mamy podejrzenie, że osobie z której się śmiejemy może zrobić się przykro. Wydaje mi się, że dystans do siebie bardzo wpływa na naszą ogólną samoocenę jak i charakter. Dzięki niemu nabieramy pewności siebie, jesteśmy bardziej otwarci na rozmowy, a krytykę wysłuchamy i postaramy się z niej wyciągnąć coś pożytecznego. Wydaje mi się, że wypowiedziałem się wystarczająco na ten temat. Macie coś do dodania bądź nie zgadzacie się ze mną? Piszcie i jak tak to dlaczego :)

7 komentarzy:

  1. Jako, że uważam się za zajebiście inteligentną (i skromną) osobę, mam do siebie niesamowicie wielki dystans. Poza tym widać, kiedy ktoś z Ciebie żartuje, a kiedy po Tobie, mówiąc kolokwialnie, ciśnie. I wtedy nie sztuką jest mieć do siebie dystans, a obrócić słowa rozmówcy w celną i bolesną ripostę ;)

    Co do "tematów tabu". Dobrze wyważony żart, nawet zahaczający o wyżej wymienione przez Ciebie tematy, nigdy nie będzie niesmaczny. Chociaż z drugiej strony (pozwolę się posłużyć wymyśloną naprędce analogią) jeżeli wiemy, że klient w naszej restauracji ma celiakię, to nie podamy mu dania zawierającego gluten. Gorzej, jeżeli takiej wiedzy nie posiadamy, wtedy skutki mogą być nieciekawe.

    I swoją drogą chciałbym Ci pogratulować. W zaledwie kilka dni zyskałeś tyle odsłon, na ile ja pracowałem ładnych kilka miesięcy. Nie wiem, czy to wina, jakby nie patrzeć, niszowego tematu mojego bloga, czy może masz "to coś", albo po prostu intensywnie się reklamujesz, ale dobra robota ;)

    http://fred-audiofil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to wina lekkiego spamu mojej akcji "Blog z pasji" chociaż nie wiem sam. Co prawda trudno tu mówić o tematach tabu przy niektórych moich postach, aczkolwiek nagłówek strony, gdzie jest napisane intrygujące uważam za słuszne.

      Usuń
    2. Mówiąc tematy tabu chodziło mi o te tematy, na które, jak napisałeś, nie powinno się żartować

      Usuń
    3. Oh wybacz pomyślałem o czymś innym. W takim razie się z Tobą zgadzam, szczególnie fajnie to porównałeś z knajpą.

      Usuń
  2. Piszesz tak prawdziwe i czujesz to, nie ma nic na siłę. To czuć w tekście, ze ktoś to robi dla poklasku, a nie bo ma coś do przekazania. Na szczęście Ty masz wiele do powiedzenia i czekam na kolejne posty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety wielu ludzi, zwłaszcza w naszym wieku nie umie zachować dystansu. Wszystko biorą od razu do siebie. Nie mówię, że ja tak nie robię, ale staram nie przejmować się śmiechem innych ponieważ już dawno bym zwariował :P. Fajnie podszedłeś do tematu. :D

    OdpowiedzUsuń