sobota, 25 stycznia 2014

Uzależnienie - problem czy ucieczka od problemów?

Nowy dzień, który obudził mnie promieniami słońca... w zimę. Słońce zawsze uspokaja mnie i daje nadzieję, że dzień będzie udany, ale nie o tym mowa w dzisiejszym wątku. UZALEŻNIENIA! Każdy ma takie owe uzależnienie; począwszy od spania do zażywania heroiny. Ale czy one w ogóle nam coś dają? Czy dzięki nim  możemy łatwiej żyć? Czy są nam potrzebne? Tak, tak i tak. Nie rób miny jakbym miał zachęcić Cię do brania środków odurzających typu Acodin, ale niektóre uzależnienia nie tylko sprawią, że będziesz szczęśliwy, ale też możesz z nich korzystać. Oczywiście chciałbym się rozpisać z tym tematem, dlatego przedstawię swoją opinie na temat różnego rodzaju uzależnień. Pozwolę sobie myślnikami wypisać oraz je opisać:



  • internet - jest to dobre jak i złe uzależnienie, zależy, jak je wykorzystujesz. Jeżeli tylko i wyłącznie przeglądasz fejsa czekając na lajki i oglądając śmieszne filmiki na youtube to prawdopodobnie jesteś cofnięty/a intelektualnie (nie mylić pół godziny przeznaczenia na to, żeby zobaczyć nowości u znajomych i pośmiać się z kotem, który ma na serze głowę z parogodzinną tą samą czynnością). Wtedy takie uzależnienie jest złe, ale jakby je spożytkować? Nie wiesz co to oznacza konkluzja? Może rozszerzysz swoje horyzonty dotyczące swoich zainteresowań?(wystarczy je wpisać w Google) Zadzwoń/napisz do znajomych z odległych miast i sprawdź co tam u nich (uwierz mi kontakty jak dorośniesz Ci się przydadzą). Dobrze spożytkowane uzależnienie nie jest złe, ponieważ w internecie jest wszystko (wszystko, tylko nie umesz szukać) i warto czasami zrobić coś dla siebie.


  • spanie - nie oszukujmy się lubisz sobie czasami pospać do 10 rano, kiedy oczywiście możesz. Dobrze wyspany człowiek to człowiek, który jest pełen sił do życia po wstaniu (no może po 30 minutach). Jednak to uzależnienie skrytykuje. Załóżmy, że przeciętny człowiek powinien spać 8 godzin, a dzień ma 24 godziny. Wniosek? Przesypiasz 1/3 swojego życia. A jak go wydłużysz do 10/12 godzin (jeżeli kładziesz się przykładowo spać o 20 i wstajesz o 8 i do szkoły) Tracisz wtedy 1/2 życia. Trochę przykre, więc pospać sobie można w soboty/niedzieli z godzinę, może dwie dłużej (po imprezach), ale nie trać życia na spaniu. Aczkowiek jest też dobra strona tego uzależnienia-LD


  • słuchanie muzyki - uwielbiam to uzależnienie, muzyka, wszędzie muzyka. W drodze do szkoły, po powrocie ze szkoły, kiedy siedzimy na komputerze, kiedy mamy wolną chwilę przed pójściem spać. Uzależnienie na pewno dobre, chyba, że słuchasz tak głośno, że sobie bębenki rozwalisz i lipa. Zależy też czego słuchasz, ale jak słuchasz swoich ulubionych piosenek zawsze poprawia Ci się humor (nie mówię o smutnych piosenkach, nie bądźmy smutni). Co więcej, jeżeli słuchasz przykładowo rapu to w większości utwory te poszerzą Twoje horyzonty myślowe, słownictwo (nie tylko kurwy) oraz będziesz brał przykład z wielu z nich. Możesz bowiem w raperach znaleźć swoich mentorów, gdzie będziesz upodabniał się do nich.


  • zażywanie środków odurzających (papierosy, marihuanna, kokaina, amfa,alkohol, andrzej itd.) - temat tabu, ale to jest tajemnica poliszynela, że i tak coś nas zabije. Jak nie alkohol, marihuanna (XD) czy też rak płuc przez papierosy to zabije nas życie. Rodzimy się, by umrzeć. Moim zdaniem wszystko dla ludzi jest po trochu, osobiście nie jestem uzależniony od żadnego środku odurzającego, a wypaliłem w życiu całego papierosa, wypiłem sporo alkoholu oraz inne takie tam. Te uzależnienia skrytykuje, jeżeli umrzesz przez takie środki odurzające - Twój wybór, przecież to Twoje życie. Ale jeżeli przez te uzależnienie zniszczysz, bądź zabierzesz komuś życie to obyś gnił w piekle.


  • seks, masturbacja - kto nie lubi seksu/masturbacji łapa w górę! Temat niemniej bardzo, ale to bardzo tabu, więc w paru słowach: seks - bardzo dobry, korzystaj z młodości póki ją masz, ale tylko z jedną kobietą, którą kochasz (ew. rób co chcesz); masturbacja - chłopie ogól kopra, załóż do tych rurków (ehhh) jakąś dobrą koszulę i do klubu z jakimiś ogarniętymi kolegami idź.


  • hazard - trudno będzie mi się tutaj wypowiedzieć. Dzięki hazardowi możesz "wygrać" życie jak i je przegrać dosłownie. Hazard to taki pakt z diabłem, który nie daje Ci pewnej wygranej. Każdemu hazardziście życzę szczęścia, ponieważ mu się przyda, ale odróżnijmy uzależnienie od zainteresowania.  Sam chętnie czasami wrzuciłem z dwie dyszki do automatu (nie polecam i tak zawsze przegrywałem) i tyle. Uzależnienie zaczyna się wtedy, kiedy grasz póki masz pieniądze, bądź mając czysty(brudny) zysk np. 200 zł grasz, żeby było 500 zł. Bo masz przeczucie, że wpadnie ściana (wałkuje temat automatów) bo coś tam. Nie tak to tylko przegrasz życie. Co do zakładów bukmacherskich to już prędzej polecę, ponieważ masz 1/3 szansy na wygraną (mówię o meczach typu wygrają Twoi, tamci, remis). Podsumowując jako hobby - dobre; jako uzależnienie - złe.


  • jedzenie - jeżeli czytasz to, a jesteś z płci przeciwnej (pięknej) to proszę wypowiedz się na temat tego uzależnienia, ponieważ sam nic nie wiem na ten temat, a po za tym jestem ciekawy zdania innych osób.


  • gry komputerowe - co ja bym bez nich zrobił. Od najmłodszych lat mając zaledwie 6 lat (może wcześniej) już pamiętałem, jak grałem na komputerze/konsolach Atari. Mario, Jazz Jackrabbit 2, Quake, Return to Castle Wolfwenstein, Call of Duty (oczywiście, że jedynka) itd. itd. (swoją drogą itd. to logo jedych z twórców RTCW). Tak czy siak przegrałem (grając, jak i może dosłownie) na grach komputerowych wiele swojego życia, ale nie żałuje. Poszerzyły trochę moje horyzonty, przedtem mogę przyznać byłem strasznie uzależniony, ale teraz to tylko jedno z moich ulubionych zainteresowań. Gry mogą nauczyć języka, kultury, historii, ale także i postępowania w życiu. Absolutnie je zaliczę do dobrych uzależnień, oczywiście, jak umiesz pogodzić życie własnie z życiem online (YOLO).


  • praca - bardzo trudno mi się w tej kwestii wypowiedzieć, ponieważ aktualnie szukam pracy i takiej owo nie miałem. Wydaje mi się to dobre, że człowiek daje z siebie wszystko i pracuje do końca, ale żeby przy tym nie zaniedbywał rodziny. To wszystko zależy od pracy w której pracuje jak i od tego jaką jest osobą. W życiu przetrwasz dzięki rodzinie, pracy i znajomościach. Tego się nauczyłem w życiu, ale doświadczenie rośnie z wiekiem co nie?


To tyle! Wydaje mi się, że w najczęstszych uzależnieniach jakie istnieją na Ziemi się wypowiedziałem (jako tako). A Wy zgadzacie się ze mną, czy macie inne zdanie na ten temat? Piszcie śmiało w komentarzach, szczególnie o jedzenie. Reasumując jeżeli umiesz umilić sobie czas z uzależnieniem i jednocześnie z niego korzystać, by się samo kształtować to wygrałeś życie i gratuluję. Jeżeli nie to może warto się zastanowić i pójść w tą stronę? Jestem pewny, że bez uzależnień chodzilibyśmy jak zdenerwowany karzeł, który został oblany przez ciężarówkę, która wjechała w wielką kałużę obok chodnika na którym się znajdował.

1 komentarz:

  1. Ja rzadko gram w gry komputerowy, natomiast często gram w internet :)

    OdpowiedzUsuń