środa, 29 stycznia 2014

Przyjaźń damsko-męska z mojego punktu widzenia.

Witam bardzo serdecznie w moim kolejnym wpisie. Dzisiaj chciałbym poruszyć temat, który przez wielu blogerów był poruszany, jednakże mam do tego tematu dużo do dodania, ponieważ sam w takowej byłem, jestem i jestem pewien, że będę.


Każdy o niej wie, ale nikt w nią nie wierzy. W dzisiejszym świecie zauważyłem, że łatwiej jest zaprzyjaźnić się z płcią przeciwną od siebie. Powód? Jak jesteś facetem to nie rozkleisz się emocjonalnie przy kolegach, a z przyjacielem też trudno o takich rzeczach rozmawiać.Z kobietą możesz porozmawiać o tym co Cię trapi, kto Ci się podoba, bądź spytać o jakieś rady. Natomiast dziewczynom jest łatwiej zaufać chłopakom, ponieważ oni nie plotkują na siebie ile popadnie, zawsze wysłuchają przyjaciółki do końca i nie będą "sztucznie" słuchać, a powierzone tajemnice zostawiają dla siebie. Nikt w nią nie wierzy, ponieważ wielu osobom zdaje się, że wcześniej czy później
dojdzie do napięcia emocjonalnego/seksualnego i przyjaźń przepadnie. Inni zaś uważają, że przyjaźń zrodziła się z tego, że chłopak zarywał do dziewczyny jednakże dziewczyna nie chciała z nim być w związku i "zaproponowała" tzw. friend-zone. Może są takie przypadki, ale takie przyjaźnie z czegoś innego się rodzą. Na moim przykładzie mogę powiedzieć o przypadkowej przyjaźni: Pewnego razu poznałem Kalinę. Mój kolega z klasy z nią chodził, ale jej nie znałem. Wszedłem sobie po szkole na facebooka i zobaczyłem u niej coś w stylu polub to, a  napiszę Ci w ilu procentach jesteś ładny, czy co mi się w Tobie podoba. Polubiłem to dla ogromnej beki, żeby kolegę zdenerwować. Więc odpisała w swoim komentarzu o mnie i w ostatnim punkcie była wzmianka, aby zmusić lubiącego do udostępnienia tego samego u siebie. Napisałem do niej, że nie zrobię tego i jakieś tam dowcipy i paplanina i tak się poznaliśmy, jednakże nie byliśmy od razu przyjaciółmi. Gimnazjum piękne czasy, a że z matematyki oczywiście miałem zagrożenie no to za żaliłem się, że mam grzecznie mówiąc przerąbane. Jak dobrze pamiętam zaproponowała mi, że mi pomoże i mnie nauczy żebym zdał. Zatem poszedłem do niej i z cztery godziny uczyła mnie matematyki. Jak to przystało rozmawialiśmy o innych rzeczach i tak się złożyło, że się nawzajem zwierzyliśmy ze swoich zmartwień/problemów. I tak po prostu przyjaźń damsko-męska, żaden friend-zone, czysty przypadek.


 "Przyjaźniłem się z pewną dziewczyną, ale potem się w niej zakochałem, a ona widziała i chciała we mnie widzieć przyjaciela" Uczucia, czyli sfera bardzo nierozwinięta i nieokiełznana przez ludzkość. Po pierwsze to nie była prawdziwa przyjaźń damsko-męska, jeżeli przyszły, bądź były, ale ukrywane uczucia. Jeżeli z przyjaźni przejdziesz do odwzajemnionej miłości to gratuluje Ci z całego serca i pilnuj tego, ponieważ to będzie najdłuższy i najlepszy Twój związek jaki kiedykolwiek miałeś. Jednakże jeżeli w przyjaźni tej są uczucia to nie można jej nazwać przyjaźni. Napięcie seksualne można wyczuć, szczególnie jak dwie osoby przyjaźniące się zaczynają bardzo powoli ze sobą flirtować, aż dojdzie do wymarzonego pocałunku (osoby bliżej im znane to zauważą, po pewnym czasie osoby "przyjaźniące się" też). Moim zdaniem definicja przyjaciela jest taka, że ma Ci on pomóc, kiedy go potrzebujesz, że wysłucha Cię, pomoże, kiedy to jest potrzebne i się zawsze się za Tobą wstawi. Oczywiście musisz to odwzajemnić, ponieważ jak przyjaźń to tylko i wyłącznie prawdziwa. Możemy też spojrzeć na drugą stronę medalu. Co zrobić, kiedy kochasz swoją przyjaciółkę, a ona ma kogoś kogo na pewno kocha i nie wiesz czy odwzajemniłaby Twoje uczucia? Na pewno nie możesz starać się odbić jej, ponieważ to ona wybiera swojego mężczyznę. Jedyne co możesz zrobić to przyjaźnić się z nią dalej i życzyć jej szczęścia ze swoją miłością będąc jednocześnie blisko jej. Tak to brzmi i jest friend-zone, ale przyjaźń jest przyjaźnią, a nieudolne zakochanie nieudolnym zachowaniem. Jak już wcześniej wspomniałem uczucia są nieokiełznane. Wydaje mi się, że wypowiedziałem się na ten temat jak chciałem. A jak jest z Wami? Macie jakiś przyjaciół płci przeciwnej? Wierzycie w przyjaźń damsko-męską czy uważacie to za mit? Drugi post specjalnie dlatego, że coraz mniej zdań buduje w swoich postach :)

9 komentarzy:

  1. Świetny wpis ! Jak najbardziej, uważam iż przyjaźń damsko-męska nie jest mitem. Sprawdzone ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisane, ale moje zdanie na ten temat znasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale to napisałeś! Szczerze mówiąc, jak zobaczyłam ten post, od razu pomyślałam, że to kolejny z tych nudnych co w nich ktoś pisze, że albo ta przyjaźń istnieje,albo nie itd. Jednak przeczytałam pierwsze zdanie, kolejne i kolejne... Nie napisałeś tego tak jak inni. Napisałeś to ciekawiej. Być może dlatego, że ta właśnie przyjaźń jest Ci dobrze znana. Ja również mam przyjaciela płci przeciwnej i uważam, że tacy są lepsi. Zawsze ta druga strona jakoś wysłucha, doradzi, będzie się martwić za dwoje.
    Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale nie umiem inaczej. Poza tym nie pozbędę się z tego bloga tak szybko :) Z grubsza go przejrzałam i zauważyłam, że bardzo ciekawe posty tu się pojawiają.
    Życzę Ci aby ta przyjaźń trwała do końca życia.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i życzę tego samego - przyjaźni do końca życia :) Lubię, kiedy ktoś się rozpisuje, więc się nie krępuj i pisz co Ci przyjdzie do głowy!

      Usuń
  4. "moim okiem" i "obiektywnie" się wzajemnie wykluczają :P jeśli piszesz własne odczucia względem tematu, to to zawsze będzie subiektywne :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację tutaj się pomyliłem! Już poprawiam.

      Usuń
    2. A znów używając sformułowania "moim subiektywnym okiem" narażasz się na redundancję. Pleonazm konkretniej. Żeby poprawić i żeby wciąż było źle... Powiedz, pobierałeś jakieś specjalne nauki? xD

      Usuń
    3. Żadnych nauk nie pobrałem ;p Dobra teraz tytuł postu jest zdecydowanie poprawny!

      Usuń
    4. Jeżeli tytuł, to posta* xD
      Ale poza tym, tak, już jest dobrze!

      Usuń